W ostatni piątek, w Dzienniku Ustaw z dnia 08 czerwca 2018 roku pod poz. 1104, opublikowana została ustawa z dnia 13 kwietnia 2018 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw.
Zasadnicze zmiany wprowadzane w/w ustawą sprowadzają się do jednego: skróceniu - co do zasady - ulegają terminy przedawnienia roszczeń w polskim prawie cywilnym.
Zgodnie z nową ustawą dotychczasowy, ogólny dziesięcioletni termin przedawnienia (art. 118 k.c.) ulega skróceniu do lat sześciu, analogicznie jak termin dochodzenia roszczeń stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem albo ugodą sądową (art. 125 § 1 k.c.), który również z okresu dziesięcioletniego ulega skróceniu do sześcioletniego.
Bez zmian pozostają terminy przedawnienia roszczeń o świadczenia okresowe oraz związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Tutaj termin pozostaje nadal trzyletni. Jednak tylko teoretycznie, gdyż nowością dodaną w art. 118 k.c. jest wskazanie końca terminu przedawnienia na ostatni dzień roku kalendarzowego (chyba, że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata).
Co to oznacza? Otóż tyle, że np. dwu, trzy i sześcioletnie terminy przedawnienia, które dotychczas upłynęłyby w dniu, który nazwą lub datą odpowiadał początkowemu dniowi terminu, skończą się – zgodnie z nowelizacją – z dniem 31 grudnia danego roku, w którym termin przedawnienia by upłynął. Czyli dla roszczeń np. dwu i trzyletnich termin przedawnienia będzie jednak dłuższy niż dotychczas.
Dlaczego? Wyobraźmy sobie, że bieg trzyletniego terminu przedawnienia na dochodzenie roszczeń rozpoczyna się w dniu 31 stycznia 2018 roku. Pod rządami dotychczasowego prawa termin upłynąłby w dniu 31 stycznia 2021 roku (art. 112 k.c.). Tymczasem zgodnie z nowelizacją termin upłynie dopiero w dniu 31 grudnia 2021 roku tj. ostatniego dnia roku kalendarzowego, niezależnie od tego kiedy się rozpoczął. W takim przypadku, przedsiębiorcy zyskają dodatkowych jedenaście miesięcy na dochodzenie swojego roszczenia (tak przynajmniej wynika z uzasadnienia projektu ustawy, bo czytając dosłowną treść znowelizowanego przepisu można mieć wątpliwości, o koniec którego roku kalendarzowego chodzi).
Uwaga! Powyższa zasada nie została wprowadzona w odniesieniu do dochodzenia roszczeń stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem lub ugodą sądową (znowelizowany art. 125 § 1 k.c.). W tym przepisie sześć i trzy lata oznaczać będą dokładnie sześć i trzy lata i ani dnia dłużej! Czyli jeśli np. wyrok uprawomocni się 31 stycznia 2019 roku, to roszczenie stwierdzone tym wyrokiem przedawni się 31 stycznia 2025 roku, a zasądzone roszczenie o świadczenie okresowe należne w przyszłości przedawni się z upływem trzech lat tj. 31 stycznia 2022 roku.
Co na to Konsumenci?
Dla nich, w art. 117 k.c., dodano specjalnie §2¹ stanowiący, że po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego p-ko konsumentowi. Powstał w ten sposób przepis szczególny w stosunku do pozostałych przepisów traktujących o przedawnieniu roszczeń.
Co w praktyce ma oznaczać „brak możliwości domagania się” zaspokojenia roszczenia przedawnionego p-ko konsumentowi. Otóż moim zdaniem tyle, że nie powinno się przedawnionych roszczeń kierować p-ko konsumentowi, a jeśli już takie roszczenia przedawnione zostaną skierowane na drogę sądową, już w pozwie powinno znaleźć się szczegółowe uzasadnienie, poparte dowodami, że jest to wyjątkowy przypadek i wymagają tego względy słuszności.
Świadczy o tym treść dodanego art. 117¹ k.c., zgodnie z którym, w wyjątkowych przypadkach, sąd może, po rozważeniu interesów stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia przysługującego p-ko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności.
I tutaj zaczynają się schody… Po pierwsze, żeby rozważyć interesy stron sąd powinien mieć stanowiska obu stron, czyli w praktyce co najmniej pozew i odpowiedź na pozew. Oznacza to, że co do przedawnionych roszczeń dochodzonych p-ko konsumentom, sądy nie powinny raczej wydawać nakazów zapłaty, bo w przypadku braku sprzeciwu lub zarzutów ze strony konsumenta, nakaz zapłaty pozostawałby w mocy. Tym samym roszczenia przedawnione, dochodzone w trybie nakazowym p-ko konsumentom powinny być przez sąd kierowane do postępowania tzw. „zwykłego”, aby dać możliwość wypowiedzenia się konsumentowi.
Kolejne pytanie: co w przypadku, jeśli dochodząc roszczenia przedawnionego p-ko konsumentowi powód nie wskazał w pozwie, że „zachodzi wyjątkowy przypadek i wymagają tego względy słuszności”? No cóż, takie pozwy powinny być bezwzględnie oddalane, o czym świadczy intencja ustawodawcy wynikająca z treści §2¹ dodanego w art. 117 k.c. tj. „po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego p-ko konsumentowi”. Moim zdaniem sąd nie powinien w tym zakresie prowadzić postępowania dowodowego z urzędu niejako za powoda, ani tym bardziej czekać na jakąkolwiek inicjatywę konsumenta. Przeciwna praktyka stanowiłaby powrót do dotychczasowej zasady stanowiącej, że „przedawnienie uwzględnia się na zarzut”.
Jaka będzie w tym zakresie praktyka sądowa pokaże nam zapewne najbliższych kilka lat, o ile nie doczekamy się w tym czasie kolejnych nowelizacji.
Wyżej wymienione, znowelizowane przepisy wchodzą w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, czyli będą obowiązywać od dnia 9 lipca 2018 roku.
W jednym z kolejnych artykułów przybliżę Państwu tematykę przepisów tzw. „przejściowych”, czyli którą ustawę „starą”, czy „nową” stosuje się do terminów przedawnienia, które rozpoczęły swój bieg, ale jeszcze go nie zakończyły.
Katarzyna Niekrasz-Gierejko
Radca Prawny